Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2007
Dystans całkowity: | 533.00 km (w terenie 226.00 km; 42.40%) |
Czas w ruchu: | 25:46 |
Średnia prędkość: | 20.69 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 88.83 km i 4h 17m |
Więcej statystyk |
Z ekipą na wyjeździe
Z ekipą na wyjeździe
Tym razem trasą zielonego szlaku rowerowego w Kampinowskim Parku Narodowym
Baza (Żelazowa Wola - ok 100 km od Łodzi) - Brochów, Tułowice, Nowiny, Piaski Królewskie, Leoncin, Cybulice Duże, Małocice, Palimiry, Dziekanów Leśny, Dąbrowa Leśna, Laski ( hehe), Zaborów, Leszno....szosą do Żelazowej
no to był spontan dopiero, myśl aby wziąć auto i udać sie w puszczę z rowerami pojawił sie w mej nieco pokręconej łysej głowie w czwartek a w sobotę rano już raźno pomykaliśmy z demvari i pixonem na miejsce. O 9:30 wbiliśmy się na szlak, jadąc po gruncie, asfalcie, okolicznych wioskach, mijając pola, łąki, stada bydła rogatego, szalonych kolesi na traktorach i wyprzedzając miejscowego ziomka kręcącego lajtowo częściowo po sobie znanych ścieżkach i wyprzedzającego co jakiś czas nas ....Były lasy, piaszczyste dukty, schrony a nawet stacje benzynowe:P Były też chwile zwątpienia ale dzięki wzajemnemu wsparciu i motywacji ( dawaj zamulatorze !!! hehe) udało się zmontować cały dystans. O 21 przebiliśmy się do auta i z tarczą powróciliśmy do domu. Jednym słowem wyjazd kozacki, takie właśnie lubię:)
I na koniec parę fot skra...pożyczonych dzięki uprzejmości wyżej wymienionych gości: here goes...
Preparing for battle
Panowie, kręcimy..
Może rodeo?
Rzeczka
Dworek w Tułowicach
schron zdobyty
piaseczek
nie ma to jak kiełbacha
ekipa w komplecie
are we there yet?
diabelska moc na szosie
bitwa wygrana
Tym razem trasą zielonego szlaku rowerowego w Kampinowskim Parku Narodowym
Baza (Żelazowa Wola - ok 100 km od Łodzi) - Brochów, Tułowice, Nowiny, Piaski Królewskie, Leoncin, Cybulice Duże, Małocice, Palimiry, Dziekanów Leśny, Dąbrowa Leśna, Laski ( hehe), Zaborów, Leszno....szosą do Żelazowej
no to był spontan dopiero, myśl aby wziąć auto i udać sie w puszczę z rowerami pojawił sie w mej nieco pokręconej łysej głowie w czwartek a w sobotę rano już raźno pomykaliśmy z demvari i pixonem na miejsce. O 9:30 wbiliśmy się na szlak, jadąc po gruncie, asfalcie, okolicznych wioskach, mijając pola, łąki, stada bydła rogatego, szalonych kolesi na traktorach i wyprzedzając miejscowego ziomka kręcącego lajtowo częściowo po sobie znanych ścieżkach i wyprzedzającego co jakiś czas nas ....Były lasy, piaszczyste dukty, schrony a nawet stacje benzynowe:P Były też chwile zwątpienia ale dzięki wzajemnemu wsparciu i motywacji ( dawaj zamulatorze !!! hehe) udało się zmontować cały dystans. O 21 przebiliśmy się do auta i z tarczą powróciliśmy do domu. Jednym słowem wyjazd kozacki, takie właśnie lubię:)
I na koniec parę fot skra...pożyczonych dzięki uprzejmości wyżej wymienionych gości: here goes...
Preparing for battle
Panowie, kręcimy..
Może rodeo?
Rzeczka
Dworek w Tułowicach
schron zdobyty
piaseczek
nie ma to jak kiełbacha
ekipa w komplecie
are we there yet?
diabelska moc na szosie
bitwa wygrana
- DST 134.00km
- Teren 70.00km
- Czas 07:21
- VAVG 18.23km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 sierpnia 2007
Kategoria crossówką
mały trening
mały trening
baza - Konstantynów, Aleksandrów, Grotniki (las),Rosanów, Malinka, Zgierz, Łódź (Złotno) - Baza
Krótko bez zamulania: wyruszyłem o 18 na mały trening szosowy bez przerw bez oglądania się na laski, ale niestety z lekkim bólem mięśni dwugłowych ud. W Rosanowie jeden postój, dwa banany i ognia. O 20:20 zameldowałem się pod blokiem.
Może być:)
baza - Konstantynów, Aleksandrów, Grotniki (las),Rosanów, Malinka, Zgierz, Łódź (Złotno) - Baza
Krótko bez zamulania: wyruszyłem o 18 na mały trening szosowy bez przerw bez oglądania się na laski, ale niestety z lekkim bólem mięśni dwugłowych ud. W Rosanowie jeden postój, dwa banany i ognia. O 20:20 zameldowałem się pod blokiem.
Może być:)
- DST 61.00km
- Teren 5.00km
- Czas 02:10
- VAVG 28.15km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień Wolny
Dzień Wolny
dziś miałem odpoczywać po imprezie procentowej i jak zwykle się nie udało:)
trasa: baza, zgierska/włókniarzy (spotkanie z demvari) łagiewniki Czaplinek Józefów Swędów Wola Branicka Biała Dzierżązna Rosanów Grotniki Ustronie Aleksandrów Łódzki (split) i dalej już sam Rąbień Konstantynów i baza
Poniedziałek ten był szczególny bowiem wziąłem wolne specjalnie żeby leczyć kaca po imprezie..no ale że kaca jakoś nie było to wsiadłem na rowerek i ognia/.tempem niespiesznym podążaliśmy czerwonym szlakiem od łagiewnik przez wioski mijając po drodze autostradę i oglądając widoki parę zdjęć poniżej dzieki uprzejmości kolegi demvari dłuższa przerwa na uzupełnienie kalorii w Rosanowie, następnie las grotnicki i od aleksa już dobrze znana szosa...lajtowo i przyjemnie
foty
w polu...
nad stawem rybnym
drzewo upadło....
dziś miałem odpoczywać po imprezie procentowej i jak zwykle się nie udało:)
trasa: baza, zgierska/włókniarzy (spotkanie z demvari) łagiewniki Czaplinek Józefów Swędów Wola Branicka Biała Dzierżązna Rosanów Grotniki Ustronie Aleksandrów Łódzki (split) i dalej już sam Rąbień Konstantynów i baza
Poniedziałek ten był szczególny bowiem wziąłem wolne specjalnie żeby leczyć kaca po imprezie..no ale że kaca jakoś nie było to wsiadłem na rowerek i ognia/.tempem niespiesznym podążaliśmy czerwonym szlakiem od łagiewnik przez wioski mijając po drodze autostradę i oglądając widoki parę zdjęć poniżej dzieki uprzejmości kolegi demvari dłuższa przerwa na uzupełnienie kalorii w Rosanowie, następnie las grotnicki i od aleksa już dobrze znana szosa...lajtowo i przyjemnie
foty
w polu...
nad stawem rybnym
drzewo upadło....
- DST 101.00km
- Teren 60.00km
- Czas 04:46
- VAVG 21.19km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 sierpnia 2007
Kategoria crossówką
Na obiedzie:)
Baza
Na obiedzie:)
Baza - Konstantynów - Aleksandrów - Grotniki (Las)-Rosanów
- Grotniki-Aleksandrów-Baza
Znów skok na grilla tym razem bez wiekszych niespodzianek, wracałem co prawda po ciemku jakoś tak nieprzyjemnie na ciemnej drodze ale z drugiej strony chłodno i ciąłem konkretnie w końcu. Obiad pyszny karkówka wieprzowa w zalewie ziołowo pieprzowo paprycznej (nie zdradze przepisu a co)w każdym razie daje niezłego kopa. gdyby nie te 10 km przez las po gruntówce miałbym z 30 średniej:DDDD
ehh pieczyste....
Baza - Konstantynów - Aleksandrów - Grotniki (Las)-Rosanów
- Grotniki-Aleksandrów-Baza
Znów skok na grilla tym razem bez wiekszych niespodzianek, wracałem co prawda po ciemku jakoś tak nieprzyjemnie na ciemnej drodze ale z drugiej strony chłodno i ciąłem konkretnie w końcu. Obiad pyszny karkówka wieprzowa w zalewie ziołowo pieprzowo paprycznej (nie zdradze przepisu a co)w każdym razie daje niezłego kopa. gdyby nie te 10 km przez las po gruntówce miałbym z 30 średniej:DDDD
ehh pieczyste....
- DST 65.00km
- Teren 10.00km
- Czas 02:15
- VAVG 28.89km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 sierpnia 2007
Kategoria czołgiem!
Silenoz na wyjeżdzie 2
Silenoz na wyjeżdzie 2
Bazą znów była Jastrzębia Góra potem udałem sie na Hel dojechałem w sumie do
Juraty przez Jastarnie Chałupy i Kuźnice.....w zasadzie było parno , byłem troche zmęczony po wczorajszej trasie i tak jednym okiem oglądałem widoki. Z ciekawszych rzeczy wielkie stado Kormoranów które napotkałem na skrawku plaży od strony zatoki Puckiej no i całkiem fajne plaże mają na tym Helu...próbowałem się wrócić niebieskim szlakiem z powrotem do bazy ale był cholernie piaszczysty i zabrakło mi motywacji....wiec spokojnie pobujałem się ścieżką rowerową
Bazą znów była Jastrzębia Góra potem udałem sie na Hel dojechałem w sumie do
Juraty przez Jastarnie Chałupy i Kuźnice.....w zasadzie było parno , byłem troche zmęczony po wczorajszej trasie i tak jednym okiem oglądałem widoki. Z ciekawszych rzeczy wielkie stado Kormoranów które napotkałem na skrawku plaży od strony zatoki Puckiej no i całkiem fajne plaże mają na tym Helu...próbowałem się wrócić niebieskim szlakiem z powrotem do bazy ale był cholernie piaszczysty i zabrakło mi motywacji....wiec spokojnie pobujałem się ścieżką rowerową
- DST 76.00km
- Teren 15.00km
- Czas 03:45
- VAVG 20.27km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 sierpnia 2007
Kategoria czołgiem!
Silenoz na wyjeżdzie
Tym
Silenoz na wyjeżdzie
Tym razem bazą była nadmorska miejscowość Jastrzębia Góra (koło Władysławowa) dzień pochmurny jakieś 15 stopni.. no to ognia :
Baza Jastrzębia Góra - Ostrowo - Sławoszyno - Krokowa - Żarnowiec(Jezioro Żarnowieckie)- Sobieńczyce - Jezioro Dobre - Mechowo - Puck - Władysławowo - Baza
Wyjazd nastąpił o 9 rano powrót 16:30, najpierw niebieskim szlakiem przez ostrowo potem wbiłem się na zielony który miał zaprowadzić mnie do żarnowca ale sie pogubiłem i pojechałem 4 kilosy asfaltem w góre mapy( co widać:P)
wróciłem sie i w Żarnowcu odbiłem na Lubkowo aby spocząc chwilę nad Jeziorem Żarnowicekim Potem przez bardzo piaszczystą droge pod góre dobiłem do zielonego szlaku i przez las podążałem dalej. W Sobieńczycach zboczyłem na lewo i tam znalazłem czarny szlak ... hmmm takich chaszczy wąwozów podjazdów i w ogóle trudnego terenu dawno nie pamiętam dość że jak wyjechałem w Mechowie ( są tam fajne groty tylko że nie miałem gdzie zostawić roweru więc nie wszedłem)
byłem nieźle wykończony ale zadowolony:) potem popas szyba decyzja i trasa dalej na Puck. W Pucku zjadłem schaboszczaka z frytkami mniam i już potem cały czas jechałem nadmorskim szlakiem ( częściowo po ścieżkach cześć tuz nad plażą) ostatni odcinek od Władysława zrobiłem asfaltem bo juz trochę wymiękałem i padać zaczęło. Fot nie ma bo aparatu nie ma ale w skrócie full wypas!!!!!
a oto jak wyglądała ta trasa mniej więcej:
Tym razem bazą była nadmorska miejscowość Jastrzębia Góra (koło Władysławowa) dzień pochmurny jakieś 15 stopni.. no to ognia :
Baza Jastrzębia Góra - Ostrowo - Sławoszyno - Krokowa - Żarnowiec(Jezioro Żarnowieckie)- Sobieńczyce - Jezioro Dobre - Mechowo - Puck - Władysławowo - Baza
Wyjazd nastąpił o 9 rano powrót 16:30, najpierw niebieskim szlakiem przez ostrowo potem wbiłem się na zielony który miał zaprowadzić mnie do żarnowca ale sie pogubiłem i pojechałem 4 kilosy asfaltem w góre mapy( co widać:P)
wróciłem sie i w Żarnowcu odbiłem na Lubkowo aby spocząc chwilę nad Jeziorem Żarnowicekim Potem przez bardzo piaszczystą droge pod góre dobiłem do zielonego szlaku i przez las podążałem dalej. W Sobieńczycach zboczyłem na lewo i tam znalazłem czarny szlak ... hmmm takich chaszczy wąwozów podjazdów i w ogóle trudnego terenu dawno nie pamiętam dość że jak wyjechałem w Mechowie ( są tam fajne groty tylko że nie miałem gdzie zostawić roweru więc nie wszedłem)
byłem nieźle wykończony ale zadowolony:) potem popas szyba decyzja i trasa dalej na Puck. W Pucku zjadłem schaboszczaka z frytkami mniam i już potem cały czas jechałem nadmorskim szlakiem ( częściowo po ścieżkach cześć tuz nad plażą) ostatni odcinek od Władysława zrobiłem asfaltem bo juz trochę wymiękałem i padać zaczęło. Fot nie ma bo aparatu nie ma ale w skrócie full wypas!!!!!
a oto jak wyglądała ta trasa mniej więcej:
- DST 96.00km
- Teren 66.00km
- Czas 05:29
- VAVG 17.51km/h
- Aktywność Jazda na rowerze