Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2008
Dystans całkowity: | 779.00 km (w terenie 278.00 km; 35.69%) |
Czas w ruchu: | 36:59 |
Średnia prędkość: | 21.06 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 70.82 km i 3h 21m |
Więcej statystyk |
na obiad
w
na obiad
w tym tygodniu nie mam motywacji i gotować tez mi się nie chce
w tym tygodniu nie mam motywacji i gotować tez mi się nie chce
- DST 55.00km
- Teren 14.00km
- Czas 02:16
- VAVG 24.26km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
znów na obiad tylko
znów na obiad tylko inną trasa nieco
- DST 49.00km
- Teren 4.00km
- Czas 01:49
- VAVG 26.97km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Na obiad:)
Baza-Konstantynów-Aleksandrów-Grotniki-Rosanów(Spaghetti,
Na obiad:)
Baza-Konstantynów-Aleksandrów-Grotniki-Rosanów(Spaghetti, Piwo, serwis roweru)- Zgierz-Łódź-Baza
Baza-Konstantynów-Aleksandrów-Grotniki-Rosanów(Spaghetti, Piwo, serwis roweru)- Zgierz-Łódź-Baza
- DST 59.00km
- Teren 8.00km
- Czas 02:30
- VAVG 23.60km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Bikeorient Wolbórz trasa 122
Bikeorient Wolbórz trasa 122 km + dojazd na miejsce z Bogusławic
- DST 130.00km
- Teren 40.00km
- Czas 06:02
- VAVG 21.55km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 czerwca 2008
Kategoria czołgiem!
Ustawka z Xanagazem ( zakończona
Ustawka z Xanagazem ( zakończona przebiciem dętki:p)
Z kaloryfera we dwóch przez Łagiewniki, celem była Malinka ale na zjeździe okazało się że drogę zagradza bydło rogate. Z braku jakiejkolwiek wielkokalibrowej broni wybraliśmy objazd co skończyło się na serii dziwnych miejscowości, przejazdu przez Autobahn A2 w końcu offroad do Białej, Rosanów, piwo w Malince, wleźliśmy też na skocznie.. no prawie:)potem przez Zgierz , tory koło 11 listopada i na wylocie na Teofilów wyłapałem blazę na tylnym kole, co skończyło się jazdą autobkiem do domu
Z kaloryfera we dwóch przez Łagiewniki, celem była Malinka ale na zjeździe okazało się że drogę zagradza bydło rogate. Z braku jakiejkolwiek wielkokalibrowej broni wybraliśmy objazd co skończyło się na serii dziwnych miejscowości, przejazdu przez Autobahn A2 w końcu offroad do Białej, Rosanów, piwo w Malince, wleźliśmy też na skocznie.. no prawie:)potem przez Zgierz , tory koło 11 listopada i na wylocie na Teofilów wyłapałem blazę na tylnym kole, co skończyło się jazdą autobkiem do domu
- DST 55.00km
- Teren 30.00km
- Czas 02:35
- VAVG 21.29km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 czerwca 2008
Kategoria czołgiem!
Pokręciliśmy się z Guciem112
Pokręciliśmy się z Guciem112 po okolicy dla rozprostowania kości ale ogólnie pogoda się 'barowa' zrobiła więc dystans jaki jest:)
- DST 24.00km
- Teren 2.00km
- Czas 01:04
- VAVG 22.50km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 czerwca 2008
Kategoria czołgiem!
spontan po Łódzku:P
Zwyczajna
spontan po Łódzku:P
Zwyczajna ustawka w Łagiewnikach przerodziła się w wyprawę przez lasy i pola trasa maratonu do Dobieszkowa , lasy koło Kalonki i centrum M1..Z 9 chłopa zrobiło się 6 i tak dystans został pokonany
Zwyczajna ustawka w Łagiewnikach przerodziła się w wyprawę przez lasy i pola trasa maratonu do Dobieszkowa , lasy koło Kalonki i centrum M1..Z 9 chłopa zrobiło się 6 i tak dystans został pokonany
- DST 83.00km
- Teren 50.00km
- Czas 04:20
- VAVG 19.15km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 czerwca 2008
Kategoria czołgiem!
Time to play the game!!!!
Time to play the game!!!!
coś dziś jakoś ta piosenka MOTORHEAD najbardziej wyj...nej grupy pod słońcem mi łaziła dziś po głowie(mimo że albumu Hammered nie lubię)
w każdym razie z dużą doza energii wspomagany nieświętą wodą z flaszki niewiadomego pochodzenia( z lodówki jakaś tam) udałem się w południe do Łagiewnik, chwilę się pomęczyłem potem na malinkę, potem na obiad i czyszczenie czołgu bo zarósł... Potem ojca przeciągnąłem z 10 kilosów po wsi średnia spadła ale się przylansowałem nieco:)no i potem ognia jakimiś piachami na Grotniki dalej szosa duża tarcza i prędkości ponad dźwiękowe koło 35km/h Przejechałem 36 km na pół litrze i skończyło sie to dwoma żubrami w mefisto.....czołg trzeba chyba odelżyć jednak...no luz ogólnie niezła dziś zlewa i humor dobry
coś dziś jakoś ta piosenka MOTORHEAD najbardziej wyj...nej grupy pod słońcem mi łaziła dziś po głowie(mimo że albumu Hammered nie lubię)
w każdym razie z dużą doza energii wspomagany nieświętą wodą z flaszki niewiadomego pochodzenia( z lodówki jakaś tam) udałem się w południe do Łagiewnik, chwilę się pomęczyłem potem na malinkę, potem na obiad i czyszczenie czołgu bo zarósł... Potem ojca przeciągnąłem z 10 kilosów po wsi średnia spadła ale się przylansowałem nieco:)no i potem ognia jakimiś piachami na Grotniki dalej szosa duża tarcza i prędkości ponad dźwiękowe koło 35km/h Przejechałem 36 km na pół litrze i skończyło sie to dwoma żubrami w mefisto.....czołg trzeba chyba odelżyć jednak...no luz ogólnie niezła dziś zlewa i humor dobry
- DST 81.00km
- Teren 35.00km
- Czas 03:31
- VAVG 23.03km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 czerwca 2008
Kategoria czołgiem!
z ekipą asfalciarzy tempem "emeryckim"
z ekipą asfalciarzy tempem "emeryckim" :P
Baza- Górna - Wiskitno- Wandalin - Brójce- Pałczew - Wola Kutowa - Czarnocin - Zamośc- Kurowice - Zielona Góra - Wisniowa Góra- Wiskitno - Górna-Baza
Miało byc Lajtowo of course, ja po chorobie....a zebrało się sześciu chłopa wymiataczy i dawaj na szosę....Do Czarnocina naprawdę niezłym tempem zwłaszcza że za Brójcami podłączył się na koło do nas "jakiś Zenek"... Zenek okazał się niezłym nak**wiaczem po jakiś 10 kaemach za podjazdem nas wyprzedził i dwóch najmocniejszych od nas pojechało go gonić, po paru km my z doktorem też rzuciliśmy sie w pogoń tnąc 35+ podjazd nie podjazd i dorwaliśmy w końcu Zenka pod samym zalewem w Czarnocinie heh, piwko nad zalewem i potem już lajtowo z powrotem do Wiskitna, za Kurowicami piach i teren gdzie czułem sie najlepiej:)))Z Wisniowej do Wiskitna znów podkręciliśmy tempo potem jeszcze piwko na działce i pognałem na mecz.... a nasi i tak to spieprzyli ehh
Baza- Górna - Wiskitno- Wandalin - Brójce- Pałczew - Wola Kutowa - Czarnocin - Zamośc- Kurowice - Zielona Góra - Wisniowa Góra- Wiskitno - Górna-Baza
Miało byc Lajtowo of course, ja po chorobie....a zebrało się sześciu chłopa wymiataczy i dawaj na szosę....Do Czarnocina naprawdę niezłym tempem zwłaszcza że za Brójcami podłączył się na koło do nas "jakiś Zenek"... Zenek okazał się niezłym nak**wiaczem po jakiś 10 kaemach za podjazdem nas wyprzedził i dwóch najmocniejszych od nas pojechało go gonić, po paru km my z doktorem też rzuciliśmy sie w pogoń tnąc 35+ podjazd nie podjazd i dorwaliśmy w końcu Zenka pod samym zalewem w Czarnocinie heh, piwko nad zalewem i potem już lajtowo z powrotem do Wiskitna, za Kurowicami piach i teren gdzie czułem sie najlepiej:)))Z Wisniowej do Wiskitna znów podkręciliśmy tempo potem jeszcze piwko na działce i pognałem na mecz.... a nasi i tak to spieprzyli ehh
- DST 94.00km
- Teren 20.00km
- Czas 04:35
- VAVG 20.51km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 czerwca 2008
Kategoria czołgiem!
rekonwalescencja po zatruciu
po
rekonwalescencja po zatruciu
po tygodniu przerwy w koncu na rower, słabo jeszcze się czuję Pojechaliśmy z Darkiem do Łagiewnik, tam trochę po lesie potem Malinka split ja na obiad do Rosanowa i mniej więcej podobnie powrót
po tygodniu przerwy w koncu na rower, słabo jeszcze się czuję Pojechaliśmy z Darkiem do Łagiewnik, tam trochę po lesie potem Malinka split ja na obiad do Rosanowa i mniej więcej podobnie powrót
- DST 76.00km
- Teren 25.00km
- Czas 04:10
- VAVG 18.24km/h
- Aktywność Jazda na rowerze